Jerzy Polaczek Jerzy Polaczek
316
BLOG

GDZIE USTAWA ? CZYLI DAREMNA GODKA !

Jerzy Polaczek Jerzy Polaczek Polityka Obserwuj notkę 1

Miało być tak pięknie…

Od kilku lat mieszkańcy województwa śląskiego mamieni byli przez polityków Platformy Obywatelskiej obietnicami stworzenia i uchwalenia Ustawy Metropolitalnej. W założeniach miało to być prawo, które w zmieniającej się rzeczywistości ułatwiało największym aglomeracjom miejskim harmonijny i dynamiczny rozwój. Im bliżej kampanii wyborczej – tym deklaracje – zwłaszcza śląskich działaczy PO – były bardziej konkretne i dalej idące. Tym, którzy maja krótka pamięć – przypomnę co obiecywano m.in. !

Miało być tak pieknie…

Dzięki Ustawie metropolitalnej powstać miał super-Powiat metropolitalny, kierowany przez starostę wybieranego przez  9 osobową radę. Ten super-Powiat składać się miał z  14 gmin tworzących dotychczas Górnośląski Związek Metropolitalny. Nie bez fałszywej skromności chwalono się jeszcze kilka miesięcy temu, że projekt Ustawy metropolitalnej wprowadza rewolucyjne zmiany dotyczące rady i zarządu przyszłego powiatu, bo - nie dość, że rada ma być zaledwie 9 osobowa, to jeszcze jej przewodniczący ma być jednocześnie starostą powiatu – zupełnie jak za II Rzeczypospolitej, kiedy to burmistrz, był jednocześnie przewodniczącym rady powiatu.

Miało być tak pięknie…

Przypomnę, że deklarując w przedwyborczej gorączce – politycy PO – zapewniali, że ustawa zapewni super-powiatowi metropolitalnemu m.in.:

- uchwalanie planu zagospodarowania przestrzennego,

- organizację i wykonywanie publicznego transportu zbiorowego,

- planowanie sieci oraz zarządzanie drogami powiatowymi oraz uchwalanie i realizacja programów ochrony środowiska.

Miało być tak pięknie…

Twórcy projektu ustawy przyjęli założenie, że powiat metropolitalny przejmie tylko nieznaczną część zadań miast, przede wszystkim te, które do tej pory realizowane były poprzez związki międzygminne. I tak cała powiatowa administracja zespolona, czyli służby, straże i inspekcje, miały pozostać w gestii poszczególnych miast. Zakładom też, że super-powiat będzie miał możliwość podpisywania porozumień z mniejszymi gminami w zakresie np. utrzymania dróg, czy też organizacji komunikacji publicznej. Zaistniała nawet szansa na zmniejszenie regionalnej biurokracji ponieważ z chwilą wejścia w życie ustawy o powiecie metropolitalnym miano rozwiązać takie niepotrzebne już molochy jak Górnośląski Związek Metropolitalny oraz Komunikacyjny Związek Komunalny KZK GOP.

Miało być tak pięknie….

Posłowie Platformy reklamując swój projekt ustawy swobodnie marzyli o budżecie przyszłego super-powiatu metropolitalnego. Miasta tworzące metropolię przez pięć pierwszych lat  miały mieć większy o 5% udział we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych. Obecnie gminy samorządowe otrzymują 10,25 procent.  Dodatkowe 5% - oczywiście w przedwyborczych kalkulacjach parlamentarzystów PO - powinno zwiększyć przychody gmin o około 200 mln złotych. Ale to nie wszystko ! Schlebiając separatystycznym nastrojom podsycanym przez Ruch Autonomii Śląska i niektóre polskojęzyczne media regionalne - projektodawcy postulowali by miasta tworzące metropolię zwolnione były z tzw. janosikowego, czyli wpłat na rzecz budżetu Rzeczpospolitej. Zamarzyło się panom z PO księstewko, które powinno otrzymać dla budżetów 14 miast w regionie – kolejnych około 80 mln złotych.

Miało być tak pięknie….a wyszło jak zwykle. Kampania wyborcza się skończyła, ustawowe zapędy regionalnej Platformy zostały ukrócone przez Premiera Donalda, ich główny promotor – na otarcie łez - otrzymał skromną posadę udzielnego wiceministra wśród węglowych baronów. Dla tych zaś co poczuli niesmak zawodu – znaleziono temat zastępczy – walka o uznanie śląskiej godki za język regionalny…. Skoro nie możemy przeforsować ustawy – to choć „pogodamy sobie po naszymu…” Tak jakby bez ustawy „godać się nie poradziło…” Nie w tym jednak rzecz ! Chodzi bowiem o wypuszczenie medialnego „szczura” za którym pogonią „niezależni” dziennikarze i dzięki czemu „elektorat” zapomni o przedwyborczych deklaracjach.

Ja jednak ciągle zapominam – o których obietnicach powinienem już niepamiętać…. 

Swego czasu pokolenie naszych starzików – czyli dziadków – mało poważne przyrzeczenia określało mianem : „daremna godka!” albo „takie tam austriackie gadanie…”. Dziś porzekadło winno brzmieć : „PO!!!-gadanie…” albo „P’latformienie !” - czego oczywiście ani sobie, ani Państwu – nie życzę…

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka